Spada facet ze stupiętrowego budynku. Leci i modli się: - Boże nie będę pił, palił, ćpał, zdradzał żony tylko ocal mnie. Spadł na kupę siana. Wstaje otrzepuje się i mówi: - Patrzcie jakie człowiek głupoty gada, jak jest w niebezpieczeństwie.
Udostepnij