Ludożercy szykują śniadanie dla króla. Zamierzają uwarzyć piękną blondynkę. Nagle przybiega sługa pałacowy Masztalski i woła od progu: - Kucharze! Nasz pan, Wielka Żarłoczność, chce, coby śniodanie dać mu do lóżka, na surowo!...
Udostepnij