Dowcip

Spóźnienie, praca, pigułki, szef

Tom miał problem z porannym wstawaniem i zawsze spóźniał się do pracy. Szef wściekł się na niego i zagroził, że go zwolni, jeśli czegoś z tym nie zrobi. Tom poszedł więc do lekarza, który dał mu pigułki i kazał wziąć je przed pójściem do łóżka. Tom spał bardzo dobrze, wstał rano na dźwięk budzika. Spokojnie zjadł śniadanie i wesoły pojechał do pracy.
- Szefie - powiedział - Leki naprawdę pomogły!
- To świetnie - powiedział szef - Ale gdzie byłeś wczoraj?

Stały link Udostepnij