Dowcip

Himilsbach, maklakiewicz, alkohol, oranżada, wódka

Dialog przed sklepem:
- Zdzichu, to ile w końcu bierzemy? Jedną czy dwie?
- Eee, dwie to będzie za dużo, jedną chyba.
- A jak zabraknie?
- No dobra Jasiu, weźmy dwie.
- Dzień dobry. Prosimy skrzynkę wódki i dwie oranżady.

Stały link Udostepnij