Facet wybrał się na ryby. Zarzuca wedkę, czeka, nagle spławik się rusza, więc gość wyciąga rybkę. - Powiedz rybko, jesteś może ze złota? - Nie. Z PIS. - Eee, to ty pewnie nie spełniasz życzeń? - Nie, ja tylko obiecuję.
Udostepnij