Porucznik Rżewski ubierając się na bal wkłada do prawej kieszeni spodni banana.
- Na co wam banan w spodniach, poruczniku ? - pytają go.
- Ot, cóż... zatańczę z jakąś damą, ona przylgnie do mnie, poczuje banana i przesunie się tak by przytulić się z drugiej strony.... A tu będziemy już na nią czekali!!!
Hrabia z Hrabiną tańczą na walca na wielkim balu.
- Psst, hrabino, teraz kręcimy się w drugą stronę.
- Dlaczegóż to, mój hrabio?
- Kończy mi się gwint w protezie...
- Dlaczego w Wąchocku na dyskotece tańczy się w kapciach?
- Żeby nie zagłuszać muzyki z sasiedniej wsi.
Siedzi baca na drzewie i śpiewa. Przechodzi turysta.
- Baco, spadniecie, na drzewie się nie śpiewa.
- Nie spadnę.
Za godzinę wraca turysta, patrzy, a pod drzewem leży baca.
- A mówiłem wam, baco - nie śpiewa się na drzewie.
- Śpiwo się, śpiwo, ino się nie tańcy.
Taniec, to pionowa ekspresja poziomego pożądania.
Młody porucznik Rżewski dopiero co wstąpił do pułku. Pułkownik bierze go z sobą na bal do pałacu carskiego i mówi:
- Ja was przedstawię imperatorce. Zaprosicie ją do tańca i powiedzcie kilka komplementów.
I tak oto porucznik tańczy z Katarzyną i mówi:
- Jestem zachwycony Waszą Wysokością o Pani! Wasza Łaskawość poci się dużo mniej, niż inne grube kobiety w Waszym wieku.
- Skąd się wziął taniec irlandzki?
- Było za dużo whisky i piwa, a za mało kibli.
Blondynka do partnera przytulającego się w tańcu:
- Chyba niedługo umrzesz...
- Co za pomysł?! Czemu tak myślisz?
- Czuję twój koniec....
Wraca Jaś z przedszkola. Buzia cała podrapana. Aż przykro patrzeć. Matka w lament.
- Co sie stało, Jasiu?!
- Tańczyliśmy wokół choinki. Dzieci było mało, bo grypa, a jodełka duża.
Bal, młoda margrabianka tańczy ze starym hrabią.
- Ileż to lat macie, hrabio?
- Osiemdziesiąt, moja panno!
- Powiada pan? Nie dałabym...
- Bo też i ja bym prosić nie śmiał!
Po tańcu chłopak dziękuje swojej partnerce:
- Dziękuję za taniec. Świetnie się bawiłem!
- Ale ja tak kiepsko tańczę... - kryguje się zarumienione dziewczę.
- Ale za to jak śmiesznie!
Po pogrzebie policjant chwali się koledze:
- Słuchaj na tym pogrzebie były same bałwany, gdy orkiestra zagrała tylko ja poprosiłem wdowę do tańca.