Jedno z "przykazań" savoir vivre'u: "...jeśli robisz loda, nigdy nie zgrzytaj zębami."
Na bezludnej wyspie ląduje 50 panów i 1 pani. Po miesiącu pani mówi:
- Panowie dość tych świństw! I wiesza się na drzewie.
Po następnym miesiącu jeden z panów mówi:
- Panowie dość tych świństw, zakopujemy kobietę!
Po następnym miesiącu jeden z panów mówi:
- Panowie dość świństw, odkopujemy kobietę!
W szkole pani pyta dzieci co robili w wakacje, doszła do Jasia:
- A Ty Jasiu co robiłeś w wakacje?
- Nie Jasiu tylko John!
No więc co robiłeś w wakacje John?
- Ja leżałem na werandzie, jadłem śniadanie, znowu leżałem na werandzie, jadłem obiad, leżałem na werandzie, jadłem kolację, leżałem na werandzie...
- Ale to musiało być strasznie nudne? No dobrze, a Ty Małgosiu co robiłaś w wakacje?
- Nie Małgosia, tylko Weranda...
Zasady gry w golfa sypialnianego
Gracz musi posiadać własny sprzęt: kij i dwie piłki.
Gra na polu rozpoczyna się po otrzymaniu zezwolenia od właściciela dołka.
W odróżnieniu od golfa trawiastego w golfie sypialnianym grający ma wprowadzić kij do dołka a piłki pozostają na zewnątrz. Regulaminowy sprzęt ma posiadać twardy trzonek. Właściciel dołka posiada prawo sprawdzenia twardości trzonka kija przed rozpoczęciem gry. Właściciel pola ma prawo ograniczenia długości kija w celu uniknięcia uszkodzenia dołka. Zasada gry jest wprowadzenie kija jak największa ilość razy aż do momentu, gdy właściciel pola będzie zadowolony i tak grający jak i właściciel pola uznają grę za zakończona. Nie uzyskanie pozytywnego rezultatu może spowodować, ze grający nie uzyska w przyszłości zezwolenia do gry na polu. Za sprzeczne z dobrymi zasadami uważa się rozgrywanie dołka niezwłocznie po przybyciu na pole. Doświadczeni gracze poświęcają znaczna ilość czasu na podziwianie pola. Specjalnie dużo uwagi przyciągają zwłaszcza wspaniale ukształtowane bunkry.
Ostrzega się grających przed opowiadaniem właścicielowi pola, na którym aktualnie ma być gra o innych polach, na których grający grał lub gra regularnie. Wyprowadzony z równowagi właściciel pola może uszkodzić sprzęt gracza.
Gracz winien zawsze dokładnie sprawdzać czy jego czas gry jest właściwie ustalony, zwłaszcza gdy gra ma się odbyć na polu po raz pierwszy. Znane są przypadki zdenerwowania graczy, którzy stwierdzili, że inny gracz gra na polu uznanym za jego własne.
Każdy gracz powinien wiedzieć, że pole nie zawsze jest dostępne do gry. Niektórzy gracze czują się niezadowoleni jeżeli stwierdzą, że pole czasowo nie nadaje się do gry. Zaawansowani gracze stosują w tym przypadku grę alternatywną.
Gracz winien otrzymać zezwolenie właściciela pola do gry na tylnym dziewiątym dołku.
Regulamin zaleca powolna grę, grający musi jednak być przygotowany do szybszego tempa gry przynajmniej okresowo jeżeli takie będzie życzenie właściciela pola.
Zagranie gry kilka razy w czasie tego samego meczu jest porównywalne z "hole in one" w golfie trawiastym.
Seks to nie szachy, kończenie w trzech ruchach nie robi wielkiego wrażenia.
Spotykają się dwaj kumple po wakacjach.
- No !...opowiadaj jak było na tej plaży dla nudystów ?
- Powiem ci jedno, że od początku twardo się trzymałem...
Dzwonek do drzwi. Facet otwiera, a tu maleńka śmierć.
- Co, znów po kanarka?
- Nie, tym razem impotencja.
- Jak odróżnić byka od krowy?
- Jak doisz byka, on się uśmiecha
Errata do Kamasutry:
"Osoba z katarem zawsze powinna być na dole."
W pokoju stali w trójkę: ona, on i jego.
- Mamo, a sex to wyraz obcy?
- Tak córeczko, dla twojego ojca bardzo obcy
Żona rano szykuje się do wyjścia do pracy. Mąż się pyta:
- Zdążymy jeszcze zrobić numerek?
- Nie, spieszę się.
- Ja bym zdążył...
Tirówka wychodząc z kabiny:
- Bywaj zdrów!
Para nowożeńców leży w łóżku wieczorem, kiedy facet nabrał ochoty na seks, pochyla się w stronę żony i puka ją lekko w ramię. Ona odwraca się do niego i mówi:
- Nie możemy się dzisiaj kochać, rano idę do ginekologa i chcę być świeża.
Facet odwraca się i po chwili mówi do żony:
- Ale przecież nie idziesz jutro do dentysty.
Sobotni poranek. Budzi się dziewczyna u poznanego dzień wcześniej na dysce chłopaka. Rozgląda się po pokoju i mówi
- Ooo, mieszkanie też masz malutkie...
Maria jest bardzo pobożna. Wychodzi za mąż i ma 17 dzieci. Jej mąż umiera. Dwa tygodnie później ponownie wychodzi za mąż i ma 22 dzieci z drugim mężem. On umiera. Niedługo potem ona także umiera.
Na pogrzebie ksiądz patrzy w niebo i mówi:
- Wreszcie są razem.
Facet siedzący w pierwszej ławce pyta:
- Przepraszam ojcze, ale ma ksiądz na myśli jej pierwszego męża czy drugiego?
Ksiądz na to:
- Miałem na myśli jej nogi.