- Muszę powiedzieć, że moja żona jest wspaniała! - oświadcza Rozenbaum, na przyjęciu urodzinowym małżonki.
Matka odciąga go na bok i mówi:
- Jak mogłeś powiedzieć, że ta twoja ruda, wredna wiedźma jest wspaniała?
- Ależ mamusiu, ja nie powiedziałem, że jest wspaniała. Ja powiedziałem, że muszę tak powiedzieć.
Spotyka łysy rudego. Rudy rechocze:
- Co, bozia włosków nie dała?
Łysy odszczekuje:
- Dawała rude, to nie wziąłem.
Brunetka, ruda i blondynka założyły się, że przepłyną 20 kilometrów z wyspy na brzeg stałego lądu. Brunetka przepłynęła 5 km, straciła siły i utopiła się. Ruda przepłynęła 10 km, straciła siły i utopiła się. Blondynka przepłynęła 19,5 km, po czym stwierdziła, że nie ma siły płynąć dalej, więc wróciła na wyspę.
Wpada zajączek do lisiej nory i pyta:
- Jest ojciec?!
- Nie ma...
- Jest matka?!
- Nie ma...
- A chcecie w te rude ryje?!
Nigdy nie należy wierzyć łysym i rudym.
Rudy wiadomo - fałszywy, a łysy - przecież mógł być kiedyś rudy.
Miś, zajączek, wilk i lis grają w karty. Lis oszukuje. Po pewnym czasie niedźwiedź wstaje i mówi:
- Ktoś tu oszukuje! Nie będę pokazywał palcem, ale jak strzelę w ten rudy pysk...
W pewnym mieście wynaleziono maszynę do wykrywania kłamstw.
Siada brunetka:
- Myślę że jestem zgrabna...
Zabiło ją. Siada ruda:
- Myślę że jestem mądra...
Zabiło ją. Siada blondynka:
- Myślę..
Zabiło ją.
Młoda dziewczyna załatwia wizę w konsulacie. Urzędnik wypełniając formularz pyta:
- Kolor włosów?
- Rudy.
- Płeć?
(Zarumieniona panienka nieśmiało):
- No, też ruda.
Do szpitala trafił pacjent na amputacje jednej nogi. Po operacji przychodzi do niego chriurg i mówi:
- Mam dla pana dwie wiadomości, dobra i złą. Którą najpierw?
- Złą, panie doktorze.
- Przez pomyłkę amputowaliśmy panu obie nogi.
- Rany boskie! A ta dobra wiadomość, doktorze?
- Widzi pan tę rudą i cycatą pielęgniarkę?!
- Widzę...
- Dymam ją... odpowiedział doktor.
Kowalski zachęca żonę:
- Poszłabyś do fryzjera i pomalowałabyś sobie włosy na rudo.
- Na rudo? A po co?!
- Słyszałem, że rude kobiety mają większy temperament.