Przygotowania do budowy Stadionu Narodowego zostały przerwane przez grupę skrajnych ekologów, którzy na terenie Stadionu Dziesięciolecia w jednym z wietnamskich kramów znaleźli stanowisko lęgowe Cichopka Ukraińskiego - gatunku zagrożonego wyginięciem.
W dniu dzisiejszym nastąpiła zmiana planów lokalizacji stadionów na Euro2012. W Warszawie zrezygnowano z budowy Stadionu Narodowego, na rzecz budowy Targowiska na 84 tysiące miejsc. Stadion Narodowy zostanie zaś wybudowany we Włoszczowej niedaleko lotniska im. Gosiewskiego.
Do wędkarza podpływa krokodyl:
- Biorą?
- Nie
- To olej ryby, chodź sie wykąpać!
Trójka dzieci przechwala się które z nich ma ważniejszą mamę:
- Moja mama jest historykiem w IPN, ona to ma władzę!
- A tam, historykiem, moja obsługuje w IPN niszczarkę!
- To jeszcze nic... moja obsługuje ksero.
Wpada wściekły Kubuś Puchatek do Krzysia i od progu woła:
- ...że Prosiaczek kablował to rozumiem, świnia jest i tyle. Że Kłapouchy też - osioł, gamoń, dureń, to się dał wmanewrować. Ale, że kuźwa Miodek, to się nie spodziewałem!!!! - wrzasnął wkurzony miś rozbijając garnek o ścianę.
Transmisje z meczów EURO 2012 transmitowane będą codziennie po modlitwie wieczornej w telewizji "Trwam".
Głucha noc. Noc głucha... Do drzwi zwykłego mieszkania w zwykłym bloku w Sieradzu dobija się trzech osiłków. Wygolone łby, karki szerokie, skóry czarne, giwery w łapskach.
- Kto tam? - pyta drżącym głosem gostek zza drzwi.
- Ku...a, czy tu mieszka Wiśniak, ku...wa jego mać?!
Cisza... Gościu po chwili:
- Nie, panowie, tu nie mieszka... Ale macie szczęście - mieszka skurczybyk piętro wyżej. I nie nazywa się Wiśniak tylko Lewandowski!
Zgodnie z zapowiedziami rządu do roku 2012 ma powstać 600 km autostrad i dróg szybkiego ruchu.
Rozważmy więc 1 km autostrady. Tak na prawdę to są 2 km, bo autostrada jest dwujezdniowa. Każda z jezdni ma (z założenia) 2 pasy ruchu + pas awaryjny, co w rzeczywistości daje juz 6 kilometrów. Czyli te 900 kilometrów to tak naprawdę 100 km.
W najbliższych tygodniach Rząd postanowi, gdzie ulokować ten odcinek.
Pijak wtoczył się do kościoła, usiadł w konfesjonale i nic nie mówi. Ksiądz czeka i czeka. Zakaszlał, żeby zwrócić uwagę pijanego, ale facet wciąż milczy. Ksiądz puka więc trzy razy, żeby zachęcić go do mówienia. Pijak wreszcie się odzywa:
- Nie pukaj, i tak nie ma papieru.
Wiadomości rok 2012:
Z przykrością musimy powiadomić telewidzów zebranych przed odbiornikami, że Mistrzostwa Euro 2012 nie odbędą się z winy organizatorów.
Dwóch facetów idzie ulicą i napada na nich złodziejaszek - żąda pieniędzy. Posłusznie wyciągają swoje portfele i wyjmują kasę. Jedne z nich zwraca się do drugiego i wręcza mu banknot:
- Masz tu te dwie dychy, które byłem ci winien.
Prawnik wraca do swojego zaparkowanego BMW, patrzy, a auto ma zbite reflektory i znacznie wgniecioną maskę. Nie ma śladu po samochodzie, który w niego wjechał, ale wyluzowuje, kiedy spostrzega kartkę pod wycieraczką: "Przepraszam. Właśnie wjechałem w twoją Beemkę. Świadkowie, którzy to widzieli, kiwają głowami i uśmiechają się do mnie, bo myślą, że zostawiam swoje nazwisko, adres i inne szczegóły. Ale nie! Pa!"
Siostra Maria Katarzyna mieszkała w klasztorze niedaleko sklepu monopolowego Jacka. Pewnego dnia weszła do sklepu i powiedziała:
- Jacek, daj mi ćwiartkę brandy.
- Siostro Mario Katarzyno! - wykrzyknął Jacek - Nigdy bym tego nie zrobił! Nigdy nie sprzedałem alkoholu zakonnicy!
- Jacku - powiedziała siostra - To dla matki przełożonej - zniżyła głos - Ma zatwardzenie, no wiesz...
Jacek sprzedał więc jej brandy. Później zamknął sklep i poszedł do domu. Kiedy mijał klasztor i zobaczył siostrę Marię Katarzynę. Śpiewała i tańczyła na chodniku, wirowała, machała rękami jak ptak. Zbliżał się tłum, więc Jacek przepchnął ja dalej i krzyknął:
- Siostro Mario Katarzyno! Na litość boską! Powiedziała mi siostra, że to na zatwardzenie siostry przełożonej!
Niezbita z tropu siostra Maria Katarzyna odpowiedziała:
- Bo tak jest, mój młodzieńcze, tak jest! Kiedy mnie zobaczy, to się zesra!
Do lekarza wpada facet z niezapowiedzianą wizytą.
- Co mogę dla pana zrobić? - pyta lekarz.
- Panie doktorze, musi mi pan pomóc - mówi starszy człowiek - Za każdym razem, kiedy uprawiam seks z moją żoną, mam zaczerwienione oczy, nogi jak z waty i nie mogę złapać tchu... Jestem przerażony!
Lekarz patrzy na 86-latka i mówi:
- Panie Kowalski, takie dolegliwości czasem się pojawiają, szczególnie w pana wieku; ale proszę mi powiedzieć, kiedy zauważył pan te objawy?
Staruszek na to:
- Hm, trzy razy ostatniej nocy i dwa razy dziś rano!
Maria jest bardzo pobożna. Wychodzi za mąż i ma 17 dzieci. Jej mąż umiera. Dwa tygodnie później ponownie wychodzi za mąż i ma 22 dzieci z drugim mężem. On umiera. Niedługo potem ona także umiera.
Na pogrzebie ksiądz patrzy w niebo i mówi:
- Wreszcie są razem.
Facet siedzący w pierwszej ławce pyta:
- Przepraszam ojcze, ale ma ksiądz na myśli jej pierwszego męża czy drugiego?
Ksiądz na to:
- Miałem na myśli jej nogi.
Facet na łożu śmierci zwierza się swojej żonie:
- Nie mogę umrzeć bez wyznania ci prawdy. Przez całe nasze małżeństwo cię zdradzałem. Te wszystkie wieczory, w które niby pracowałem, spędzałem z inną kobietą. I to nie tylko z jedną, ale spałem z tuzinami kobiet.
Żona spojrzała na niego spokojnie i powiedziała:
- A myślisz, że dlaczego podałam ci truciznę?