Dowcipy na dobry humor!

Inspekcja w koszarach francuskich:
- W jaki sposób zabezpieczacie się przed zatruciem skażoną wodą? - pyta szef inspekcji.
- Najpierw gotujemy wodę, panie pułkowniku.
- Dobrze, a co potem?
- Potem dokładnie filtrujemy - odpowiada zapytany. I dodaje: - I żeby się już całkowicie zabezpieczyć, pijemy wyłącznie wino!

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Giertych powiedział, że jak nie będzie kasy na podwyżki dla nauczycieli, to się poda do dymisji. Chyba jeszcze nigdy nauczyciele nie czuli się tak rozdarci wewnętrznie...

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

- Skąd się wziął taniec irlandzki?
- Było za dużo whisky i piwa, a za mało kibli.

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Zakład Ubezpieczeń Społecznych zatrudni byłego właściciela agencji towarzyskiej. Wymagania: umiejętność ogarnięcia burdelu.

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Nie profesura, lecz chęć szczera
prezydenta i premiera
uczyni z Ciebie dziś kolego
szefa Banku Centralnego!

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Zdrowy sen nie tylko przedłuża życie, ale i skraca dzień roboczy.

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Grupa bandytów napada przez pomyłkę na klub prawników. Starzy wyjadacze staczają z nimi bójkę o swoje życie i pieniądze. Bandyci ledwo uciekli.
- Nie jest tak źle - stwierdza jeden rabuś - Mamy do podziału 25 dolców.
Szef bandy na to:
- Ostrzegałem was przed prawnikami, mieliśmy 100 dolców, kiedy tam wpadliśmy!

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

S.E.S.J.A. = System Eliminacji Studentów Już Aktywny

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Archeolodzy odnaleźli na głębokości 20 m szkielet mamuta. To kolejny dowód
na to, że mamuty żyły w norach.

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

W aptece:
- Pse pana, cy to pan spsedaje tlan?
- Tak dziecko, a o co chodzi?
- Pocekaj skulwysynu as dolosne, to ci taki wpieldol splawie ze popamiętas!

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Wpada zajączek do lisiej nory i pyta:
- Jest ojciec?!
- Nie ma...
- Jest matka?!
- Nie ma...
- A chcecie w te rude ryje?!

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Jedna blondynka do drugiej:
- Jak spędziłaś Sylwestra?
- Sam zszedł.

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Trzech turystów: Polak, Szkot i Niemiec wybrało się w Alpy na wycieczkę. Niestety z powodu złej pogody wszyscy zaginęli, ratownicy po kilku tygodniach przerwali poszukiwania i w gazetach pojawiły się nekrologi. Wkrótce w jednej z redakcji dzwoni telefon i z Hawajów odzywa się Niemiec z prośbą o anulowanie jego nekrologu! Redaktor gazety krzyczy:
- Ty żyjesz?! Jakim cudem?!
Niemiec opowiada:
- Zamarzliśmy i powędrowaliśmy wszyscy do Św. Piotra, który zatrzymał nas u wejścia do Bramy Niebieskiej i powiedział że jeszcze jesteśmy za młodzi żeby umrzeć, więc jeżeli Ubezpieczenie pokryje koszt 500 euro, może nas wysłać z powrotem na ziemię. Złapałem za telefon, porozmawiałem z moim agentem, zapłacił, a ja zażyczyłem sobie żeby wylądować na Hawajach. No i mam wakacje!
- Ale co ze Szkotem i Polakiem?
- Jak ich ostatnio widziałem, Szkot targował się o cenę, a Polak wysyłał papiery do ZUS-u.

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Trzy kobiety wchodzą do sklepu zoologicznego. Nagle papuga krzyczy:
- Żółta, różowa, niebieska.
Jedna z kobiet mówi:
- To zabawne, mam żółtą bieliznę.
Inne na to:
- No nie, a my mamy różową i niebieską.
By sprawdzić papugę, następnego dnia wszystkie włożyły białą bieliznę, a papuga krzyknęła:
- Biała, biała, biała!
Kobiety były pod wrażeniem.
Ostateczny test odbył się trzeciego dnia. Kiedy tylko weszły, papuga zaskrzeczała:
- Łysa, kręcona, blond!
Nigdy więcej nie przyszły!

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Blondynka idzie na spacer. Przychodzi nad rzekę i widzi drugą blondynkę na przeciwnym brzegu.
- Hej - krzyczy tamta - jak mogę się dostać na drugi brzeg?
Blondynka patrzy w górę i w dół rzeki, a potem krzyczy:
- Ale ty jesteś na drugim brzegu!

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Blondynka wchodzi do sklepu i jej uwagę przyciąga błyszczący obiekt na półce, zaciekawiona pyta sprzedawcę:
- Co to jest?
- Termos - odpowiada sprzedawca.
- Do czego służy- pyta znów blondynka
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi - objaśnia sprzedawca.
Blondynka kupuje jeden.
Następnego dnia przynosi termos do pracy, a jej szef, blondyn, pyta:
- Co to za błyszczący przedmiot?
- Termos - odpowiada blondynka.
- Do czego służy? - pyta szef.
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi - wyjaśnia blondynka
- A co masz w środku? - pyta zaciekawiony szef.
- Dwie filiżanki kawy i mrożony sok pomarańczowy - odpowiada blondynka.

Stały link Udostepnij Stały link Stały link