Stoi na dyskotece dwóch chłopaków:
- Jak ty podrywasz te wszystkie dziewczyny?
- Zaraz ci pokaże podszedł do dziewczyny i mówi:
- Wybierz liczbę od 1 do 10.
- 5!
- Gratuluję wygrałaś, a nagrodą jest randka ze mną.
Drugi chłopak widząc jak kolega tańczy już z dziewczyną pomyślał:
- Aa też tak zrobię.
Podchodzi do dziewczyny i mówi:
- Wybierz liczbę od 1 do 10
- 2!
- Przykro mi przegrałaś!
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Szef dał mi podwyżkę, kiedy dowiedział się, że swojemu synowi dałam jego imię!
- Mi także dał podwyżkę, kiedy swojemu synowi nie dałam jego nazwiska.
Pewna rodzinka z Zagłębia (Dąbrowskiego, czego skrajnym przykładem jest Sosnowiec) przeprowadziła się na Śląsk. Chłopaczek był nieszczęśliwy bardzo, bo go koledzy przezywali "gorolem". W końcu wymyślił, że on nie chce być Gorol, tylko będzie od dzisiaj Hanysem. Od razu pobiegł pochwalić się mamie.
- Mamo! Ja nie jestem już gorolem, ja jestem Hanysem!
- Dobrze syneczku, ale porozmawiaj o tym z tatą, bo mi się obiad przypali.
Pobiegł więc do taty z tym samym tekstem i tata też go zbył. Usiadł więc w kącie i powiedział sobie:
- Dopiero 5 minut jest żech Hanysem, a już mie te Gorole wkur.ją!
Pewien wampir założył się z kolegami, że z zawiązanymi oczami rozpozna każdy napój, poda jego gatunek i rocznik. Zaczyna się próba...
- Co to jest?
- Krew dziewicy pochowanej w 1887 roku.
- Dobrze, a to?
- Sok pomidorowy z domieszką krwi arystokratki zmarłej w 1925 roku.
- Bardzo dobrze. A to?
- Tfu, benzyna!
- Ale żółta, czy niebieska?
Przed zezowatym sędzią stanęło trzech przestępców, no taki sąd hurtowy to był.
Sędzia pyta pierwszego z lewej:
- Nazwisko?
- Jan Kowalski - odpowiada środkowy zbrodniarz.
- Nie pana pytam - mówi sędzia.
- Toteż ja nic nie mówiłem - odpowiada pierwszy z prawej.
Stoją i rozmawiają dwie galerianki, kiedy obok przechodzi młoda kobieta. Jedna z galerianek zaczepia:
- Teee, laska, skąd masz takie fajne kozaczki?
Dziewczyna speszona odpowiada:
- Ee... tata mi kupił...
I przyśpiesza kroku. Galerianki patrzą po sobie, wreszcie odzywa się druga:
- Wiesz Aśka, wiem, że nie jesteśmy święte, ale żeby tak własnemu ojcu, to już przesada!
U dobrej gospodyni gdzie nie spluniesz - tam czysto...
Facet podchodzi do dziewczyny siedzącej przy barze.
- Cześć! Masz ochotę na chwilę magii ze mną?
Ona zaciekawiona:
- Magii?
- Tak, pójdziemy do mnie, szybki seks, a potem znikasz.
Prawdziwi mężczyźni nie kupują dziewczyn. Wynajmują je na godziny.
Szczęścia nie można kupić. Niemniej dzięki prostytucji można je wynająć.
Jak po japońsku nazywa się toaleta?
- Lejnamur.
Teatr Stary w Krakowie, na scenie leci Hamlet. Tytułowy bohater wygłasza kwestie do ducha swojego ojca (dla tych co nie czytali Hamcio nie wiedział na początku kim był ów duch)
- Kim jesteś, skąd przybywasz?
W tym momencie otwierają się drzwi od widowni i wchodzi wycieczka.
Pierwszy z nich słysząc pytanie ze sceny, odpowiada
- My z PGR Liszki, spóźniliśmy się bo zepsuł się nam autobus.
Rok 2020. Pod siedziba bankrutującego PTE Bankowy zbiera się tłum ludzi krzyczących:
- Oddajcie nam nasze pieniądze!
Nagle z jednego z okien wychyla się facet i krzyczy:
- Bogdan mówi spier.....!
Mama: Balbinko co robicie z Ptysiem w ogrodzie?
Balbinka: Stosunkujemy się.
Mama: A to dobrze, bo już myślałam, ze palicie papierosy.
Spotyka się dwóch kolegów.
- Gdzie pracujesz?
- W odlewni.
- Co tam robicie?
- Tajemnica wojskowa.
- A ile wam płaca?
- Dychę od bomby, piontala od granata.
- Co znaczy po angielsku Why?
- Dlaczego.
- Tak tylko pytam.