Szczyt szybkości: Biegać tak dookoła słupa żeby z przodu była dupa.
Szczyt rozczarowania kobiecego: Kiedy partnerka u swego partnera pod listkiem figowym znajdzie... figę.
Szczyt grzeczności: Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą.
Szczyt prostytucji: Puszczać się na Saharze za garść piasku.
Szczyt pijaństwa: Upić ślimaka tak, żeby do domu nie trafił.
Szczyt lenistwa: Położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie ziemi.
Szczyt hałasu: Dwa kościotrupy pier***ą się na blaszanym dachu.
Szczyt pecha: Zostać zabitym przez meteoryt ze złota.
Szczyt roztargnienia: Założyć hełm na lewą stronę.
Szczyt masochizmu: Zjechać goła dupa po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu.
Szczyt głupoty: Kupić portfel za ostatnie pieniądze.
Szczyt profesjonalizmu: ginekolog, który wymienił tłoki przez rurę wydechową.
Szczyt cierpliwości: Puścić pawia przez słomkę.
Szczyt suszy: Kiedy drzewa chodzą za psami.
Szczyt skąpstwa: Oddać kondom do wulkanizacji
Szczyt bezrobocia: Pajęczyna między nogami prostytutki.