Zebranie koła łowieckiego:
- Panowie, mam świetne miejsce na niedźwiedzia. Trzeba tylko z godzinkę czy dwie posiedzieć i poczekać.
- W zasadzce?
- Nie. Aż cyrkowcy skończą wcześniejsze numery.
Żona zwraca się z wyrzutem do męża:
- Już mnie nie kochasz! Kiedyś to całymi wieczorami trzymałeś mnie za ręce, a teraz...
- Odkąd sprzedaliśmy fortepian, nie ma takiej potrzeby.
- Ile razy mam powtarzać, że nie wolno pić w pracy?!
- Ale panie majster! Kto tu pracuje?!
Wpada kowboj do baru, wyciąga broń i wściekle się wydziera:
- Kto spał z moją żoną?!
- Wyluzuj - uspokaja go barman. - Schowaj ten rewolwer, bo i tak nie masz tylu naboi.
- Tato, a co to takiego prezerwatywa?
- Synku, gdybym w twoim wieku wiedział, co to jest, to byśmy dzisiaj nie rozmawiali.
Po kilku ostatnich rozmowach kwalifikacyjnych chciałbym podzielić się ważnym doświadczeniem - udział w orgii nie jest dobrze widzianym doświadczeniem potwierdzającym umiejętności pracy w grupie.
- Co byś powiedziała na kolację u mnie, dziś wieczorem? Może o 19:00?
- Z przyjemnością. Będę punktualnie o 19:00.
- Bądź o 17:00, przecież kolacja sama się nie zrobi!
- Nerwica pana żony nie jest groźna. Z nią żona przeżyje sto lat.
- A ja?
Idealny mąż to taki, który zastając żonę w łóżku z kochankiem, powie:
- Wy dokończcie, a ja idę zaparzyć kawę.
Idealny kochanek to taki, który w tej sytuacji potrafi dokończyć, co zaczął.
- Jasiu, a gdzie jest wasz tatuś? - dopytuje się ciekawski sąsiad.
- Pojechał na trzy lata do Ameryki.
- A dlaczego was ze sobą nie zabrał?
- Bo my w tym napadzie nie braliśmy udziału.
- No, takiego wirusa to ja jeszcze nie miałem! - rzekł zięć informatyk, widząc teściową przy swoim komputerze...
Mężczyzna wsiada do samolotu wraz z gromadką rozrabiających i rozwydrzonych dzieciaków. Z wysiłkiem ulokował je na swoich miejscach i z westchnieniem padł na fotel. Starsza, siedząca obok dama pyta:
- To wszystko pana dzieci?
Facet poirytowany:
- Nie, jestem szefem działu jakości w fabryce prezerwatyw, a to wszystko są reklamacje klientów.
Rozmawiają dwaj psychiatrzy:
- Mam wyjątkowy przypadek! Psychoza!
- I co z tego. Prowadzę dziesięciu psychotyków.
- Rozdwojenie osobowości!
- Ja też mam kilku.
- Ale u mnie płacą obaj!
Gruba dziewczyna podrywa chłopaka:
- Jak się masz, słodziutki?
- To komplement czy groźba?
Mąż do żony:
- Skocz po piwo.
Ona:
- Może jakies magiczne słowo?!
On:
- Hokus pokus, czary mary, wypierdalaj po browary!
Na ostry dyżur przywożą gościa ze złamaniami, podbitym okiem, zwichnięta szczęką.
- Pan po wypadku samochodowym? - pyta lekarz.
- Nie, kichnąłem w szafie.