Powódź nam niestraszna. Nasz rząd robi grube wały.
- Jasiu, dlaczego wnosisz na paluszkach to wiadro z wodą do sypialni?
- Bo tata prosił, żeby go o piątej po cichu obudzić...
Mały Jasiu puka do sąsiada.
- Tatuś prosił, żeby pan pożyczył...
- Cukru? Soli? - próbuje zgadnąć sąsiad.
- Nie, korkociąg.
- Korkociąg? Powiedz tatusiowi, że zaraz sam przyniosę!
W kościele Franek zaczepił w drzwiach księdza:
- Czy to w porządku, jeśli jedna osoba czerpie korzyść z pomyłki drugiej?
- Oczywiście, że nie!
- W takim razie - powiedział młody człowiek - chciałbym, żeby ksiądz rozważył zwrócenie mi pięciuset złotych, które zapłaciłem za ślub w lipcu.
Dwóch facetów siedzi w łódce na jeziorze, łowi ryby i popija piwo. Nagle jeden mówi:
- Chyba się rozwiodę z moją żoną. Nie odzywa się do mnie od pół roku.
Drugi łyknął piwo i mówi:
- Lepiej to przemyśl ? Trudno znaleźć taką kobietę.
Ojciec uznał, że jego syn za dużo czasu spędza grając na komputerze. Chcąc go zmotywować do większego wysiłku w nauce, powiedział do niego:
- Kiedy Abraham Lincoln był w twoim wieku, czytał książki przy świetle kominka.
Syn odpowiedział bez odrywania wzroku od komputera:
- Kiedy Lincoln był w twoim wieku, był już prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Grzyby są różne: jedne nakarmią, inne film wyświetlą...
Nigdy nie zrozumiem, czemu kobiety lubią koty. Koty są niezależne, nieposłuszne, nie przychodzą, kiedy je wołasz, uwielbiają przebywać poza domem w nocy, przychodzą do domu oczekując jedzenia i głaskania, potem chcą być same i spać. Inaczej mówiąc, kobiety nienawidzą u mężczyzn wszystkich tych cech, które kochają u kotów.
Chłopiec wchodzi do fryzjera, a ten szepcze do klienta:
- To jest najgłupsze dziecko na świecie. Proszę popatrzeć, pokażę panu.
Fryzjer bierze w jedną rękę dolara, a w drugą dwie dwudziestopięciocentówki. Woła chłopca i pyta:
- Które wybierasz?
Chłopiec bierze dwudziestopięciocentówki i wychodzi.
- I co, nie mówiłem? - triumfuje fryzjer - Ten dzieciak nigdy się nie nauczy!
Jakiś czas później klient wychodzi i widzi chłopca wracającego z lodziarni.
- Hej, mały! Mogę zadać ci pytanie? Czemu wziąłeś dwudziestopięciocentówki zamiast dolara?
Chłopiec polizał loda i odpowiedział:
- Ponieważ w dniu, kiedy wezmę dolara, gra się skończy!
- Witam Państwa, mówi kapitan. Na wstępie dobra wiadomość, dziś wieczorem wszyscy będziemy w telewizyjnych wiadomościach...
W wieku 4 lat sukcesem jest... nie robienie w majtki.
W wieku 12 lat sukcesem jest... posiadanie przyjaciół.
W wieku 17 lat sukcesem jest... posiadanie prawa jazdy.
W wieku 35 lat sukcesem jest... posiadanie pieniędzy.
W wieku 50 lat sukcesem jest... posiadanie pieniędzy.
W wieku 70 lat sukcesem jest... posiadanie prawa jazdy.
W wieku 75 lat sukcesem jest... posiadanie przyjaciół.
W wieku 80 lat sukcesem jest... nie robienie w majtki.
Wracają dowcipy z brodą
Kłótnia z żoną? Podokręcaj słoiki.
Pewien profesor lubił opowiadać pieprzne kawały i anegdoty na zajęciach. Grupka studentek była tym zirytowana i postanowiła, że następnym razem, kiedy zacznie jakąś opowiadać, wszystkie wstaną i wyjdą z sali. Profesor dał im okazję do zrealizowania planu już następnego dnia. Podczas zajęć powiedział:
- Mówią, że jest niedobór prostytutek we Francji.
Studentki spojrzały po sobie, wstały i ruszyły ku drzwiom.
- Moje drogie panie - powiedział profesor z rozbrajającym uśmiechem. - Następny samolot do Paryża odlatuje dopiero jutro rano.
Facet przychodzi do rabbiego i mówi:
- Rabbi, dzieje się coś strasznego i muszę o tym z tobą porozmawiać.
- O co chodzi?
- Żona chce mnie otruć.
- Jak to możliwe?
- Naprawdę. Jestem pewien, że ona chce mnie otruć, co mam robić?
- Powiem ci - mówi rabbi. - Ja z nią porozmawiam, dowiem się wszystkiego i dam ci znać.
Po dwóch dniach rabbi dzwoni do faceta i mówi:
- Cóż, rozmawiałem z twoją żoną. Gadaliśmy przez telefon trzy godziny. Chcesz mojej rady?
- Tak.
- Połknij truciznę.
Wędkarstwo to fajne hobby... pod warunkiem, że żona się nie interesuje z kim wędkujesz...