Dowcipy na dobry humor!

Do Polski przyjechał Breżniew. Na lotnisku wita go salwa honorowa. Gdzieś w tłumie gapiów jakaś babcia pyta się sąsiada:
- Dlaczego tak strzelają?
- Breżniew przyjechał
- A co, nie mogli go zabić za pierwszym razem?

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Do Lenina przybył wysłannik.
- Dzień dobry towarzyszu, usiądźcie, wy oczywiście biedniak?
- Chyba nie, Włodzimierzu Iliczu, mam konika...
- Aha! Średniak?
- Jakby to powiedzieć, Włodzimierzu Iliczu, jadam codziennie i dzieci też...
- Aha! To jesteście kułakiem! Feliksie Edmundowiczu, rozstrzelać towarzysza!

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Do gabinetu Lenina wchodzi sekretarka.
- Włodzimierzu Iliczu na wasze nazwisko przyszła paczka z Czerwonego Krzyża..
- Dzieciom! Wszystko dzieciom!
- Ale, towarzyszu, tam są prezerwatywy...
- Przekłuć i oddać mienszewikom!

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Dlaczego Chruszczow przedkłada hodowlę świń nad hodowlę owiec? Owce są przeżytkiem. Do dziś beczą: Beeeee-ria! Beeeee-ria! Świnie zaś wspierają partię i rząd: Chnru-szczow! Chrrru-szczow!

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Delegacja robotników sowieckich zwiedziła w Stanach Zjednoczonych zakład samochodowy.
- Do kogo on należy? - pyta jeden z robotników.
- Do Forda!
- A czyje są te samochody na parkingu?
- Robotników!
Po jakimś czasie przyjechała z rewizytą delegacja amerykańska.
- Czyj to zakład? - zapytali na wstępie.
- Robotników!
- A czyj samochód stoi przed bramą?
- Dyrektora...

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Ciemną nocą przed dom podjeżdża samochód na zgaszonych światłach. Po chwili ktoś zaczął wyłamywać drzwi. Przerażony gospodarz pali książki i notatki.
- Przestań palić - rozlega się głos zza drzwi. - To nie rewizja. Przyjechaliśmy porabować!

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Chruszczow założył się z Kennedy'm kto będzie szybszy na 100 metrów . Jako młodszy, bardziej wysportowany wygrał Kennedy.
Na drugi dzień "Prawda" napisała: "Serce Narodu Radzieckiego Towarzysz Chruszczow zajął zaszczytne drugie miejsce, Kennedy zaś był przedostatni".

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Chruszczow zajeżdża do kołchozu i po ojcowsku rozmawia z kołchoźnikami.
- No to jak żyjecie? - zażartował Chruszczow.
- Dobrze żyjemy! - zażartowali kołchoźnicy.

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Chruszczow wysłał nowy gatunek kiełbasy do analizy za granicę. Wkrótce nadeszła odpowiedź: Szanowny panie Chruszczow, z przyjemnością zawiadamiamy, że w pańskim kale glist nie wykryliśmy...

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Chruszczow wrócił ze Stanów Zjednoczonych w złym humorze.
- Niedobrze - mówi do Mikojana - Kennedy powiedział mi, że wynaleźli właśnie taką maszynę, która ożywia zmarłych. Więc ja mu powiedziałem, że wynaleźliśmy środek dopingujący, po którym człowiek biega szybciej, niż samochód. Skąd ja teraz wezmę ten środek?!
- Nie martw się - pociesza go Mikojan. - Jeśli oni potrafią ożywić Stalina, to ty pobiegniesz szybciej od najszybszego samochodu!

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Chruszczow odwiedził wzorową chlewnię. Kolegium redakcyjne "Prawdy" dyskutuje jaki dać podpis pod zdjęciem. Upadł pomysł: Towarzysz Chruszczow wśród świń, a także: Świnie wokół towarzysza Chruszczowa. W końcu zdjęcie ukazało się z podpisem: Towarzysz Chruszczow (trzeci z lewej).

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Chruszczow nie mógł się nadziwić, skąd ma Kennedy takie wyczucie polityczne. W końcu go o to zapytał.
- To proste - rzekł Kennedy - mam numer telefonu do piekla. Wszystko mi mówią. Ale minuta rozmowy kosztuje tysiąc dolarów...
Chruszczow zapisał numer i wkrótce sam zadzwonił do piekła. Rozmawiał dwie godziny a zapłacił tylko pięć kopiejek za minutę. Zdziwiony zadzwonił do informacji.
- Dlaczego Kennedy płaci za rozmowę z piekłem tysiąc dolarów za minutę, a ja pięć kopiejek?
- Dla niego to rozmowa zamiejscowa...

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Chruszczow napisał referat. - Powiedz mi - zwrócił się do starego przyjaciela - co w nim jest niedobre. Tylko ty powiesz prawdę, tyle wokół wazeliniarstwa...
- W zasadzie wszystko w porządku, Nikito, ale "zasraniec" pisze się razem, zaś "w dupę" oddzielnie...

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Breżniew spotkał się z papieżem.
- Dlaczego ludzie wierzą w chrześcijański raj - spytał - a nie chcą wierzyć w raj komunistyczny?
- Bo my swego raju nie pokazujemy...

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Breżniew przemawia.
- Towarzysze syjoniści!
Na sali zapanowała konsternacja. A i Breżniew poczuł, że powiedział coś niewłaściwego. Uważnie spojrzał na kartkę i jeszcze raz zaczął.
- Towarzysze! Syjoniści znowu przygotowują...

Stały link Udostepnij Stały link Stały link

Breżniew obudził się z krzykiem.
- Co się stało Leonidzie Iliczu? - pyta go Podgorny.
- Śnił mi się koszmar. Wydawało mi się, że zostałem swoim zastępcą.

Stały link Udostepnij Stały link Stały link